Ostatnio częściej piekę kotlety niż smażę. Można w trakcie ich pieczenia przygotować resztę składników obiadu a poza tym są zdrowsze i mniej kaloryczne, na czym mi zależy. Również moje dzieci chętniej jedzą takie z piekarnika. A ze szpinakiem lubią szczególnie.
Te kotleciki bardzo szybko się robi, a jeszcze szybciej jeśli fasola jest z puszki. Można je podać np. na Wielkanocny obiad (ze względu na kolor :) ).
Składniki:
- 1 szklanka ugotowanej białej fasoli (ew. z puszki)
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku
- 4 ząbki czosnku
- sól
- pieprz ziołowy
- szczypta gałki muszkatołowej
- dowolna mąka ( tu użyłam mąki z pestek dyni oraz pszennej razowej)
- olej
Opcjonalnie można dodać czarnej soli Kala Namak do smaku, ale wtedy trzeba dać stosunkowo mniej zwykłej.
Czosnek zeszklić na niewielkiej ilości oleju, dodać szpinak, posolić i dusić do odparowania prawie całej wody. Zmiksować z fasolą i przyprawami. Dodać mąkę do uzyskania konsystencji odpowiedniej do lepienia. Ulepić kotleciki, obtoczyć w mące i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 30 minut w 180 st. C.
Można podać z sosem, np. czosnkowym z gotowej śmietanki roślinnej, soli i czosnku lub ze śmietanki zrobionej własnoręcznie ze słonecznika, migdałów czy orzechów nerkowca.