Już bardzo dawno nie jedliśmy jagodzianek. Dzieci nawet nie jadły ich nigdy. Zwykle drożdżówki robiłam z innymi owocami, ale jak zobaczyłam zdjęcia na blogu Wegarnik (o te), to postanowiłam natychmiast zrobić też w takiej formie i właśnie z jagodami. Na drugi dzień pojechałam na bazarek i nabyłam jagody, ale można też samemu w lesie pozbierać - wtedy będzie dużo taniej. Ciasto zrobiłam po swojemu, a do posmarowania ciasta użyłam budyniu waniliowego zamiast twarożku jaglanego. Zrobiłam trochę za rzadki budyń, a do tego dałam większą ilość jagód i miałam trochę trudności ze skręceniem ślimaczków, ale i tak wyszły znakomite w smaku, a że mniej estetyczne niż u Wegarnika (nie mam też takiego dobrego aparatu), to naprawdę nie szkodzi, bo u nas znikają w góra pół godziny. Na żywo wyglądają bardzo apetycznie. Moja domowa ferajna zwariowała ze szczęścia.
Składniki na ciasto:
- 500g mąki pszennej
- 50g świeżych drożdży
- pół szklanki cukru
- 1/3 szklanki oleju
- 1 szklanka mleka roślinnego (ja dałam sojowe)
- 1 cukier waniliowy
- 1 łyżeczka soli
- mąka do posypania stolnicy, do wyrabiania ciasta
Nadzienie:
- ugotowany na mleku roślinnym budyń waniliowy
- jagody (ja dałam 300g, ale można mniej)
Polewa lukrowa:
- szklanka cukru pudru
- kilka łyżek ciepłej wody
Drożdże rozpuścić z kilkoma łyżkami cukru i mąki w niewielkiej ilości ciepłego mleka. Zaczyn odstawić przykryty ściereczką w ciepłe miejsce na 10-15 minut. W dużej misce wymieszać suche składniki. Gdy zaczyn urośnie, wlać go do miski z mąką i pozostałymi składnikami. Dodać olej i resztę mleka. Wymieszać wszystko najpierw łyżką, a potem na stolnicy wyrobić miękkie ciasto, podsypując mąką, jeśli byłoby klejące. Uformować kulę i odstawić w misce przykrytej ściereczką do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 1h. W międzyczasie ugotować budyń zgodnie z przepisem na opakowaniu. Zostawić do lekkiego ostygnięcia (nie może być zimny, a letni jak będziemy go smarować na cieście). Umyć dokładnie jagody.
Gdy ciasto urośnie jeszcze chwilę je wyrabiać i rozwałkować na duży prostokąt. Posmarować je najpierw budyniem i posypać równomiernie jagodami. Zwinąć ciasto jak roladę i posklejać brzegi. Kroić w poprzek rolady na plastry o szerokości ok. 2 cm. Powstaną ślimaczki i już w takiej formie można piec, ale jeszcze ciekawiej jest te ślimaczki trochę rozciągnąć i zakręcić w ósemkę. Kładziemy ósemki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i czekamy aż trochę podrosną (20 min.- pół h). Następnie wkładamy je do nagrzanego do 180 stopni C piekarnika i pieczemy około 20 min.- pół h.
Po wyjęciu z piekarnika jagodzianki polać lukrem (wymieszać cukier puder z wodą tak, żeby otrzymać dość rzadki syrop) i ostudzić (oczywiście jeśli dysponuje się silną wolą i cierpliwością; my takiej nie mamy i jemy prawie gorące).
nic z drożdżami mi się nie udaje...: (
OdpowiedzUsuńTo znaczy nie rośnie? Co się złego dzieje?
OdpowiedzUsuńUpieklam wg tego przepisu...niesamowicie pyysznee..a.zarazem proste i niedrogie..rewelacja!!!!!!
OdpowiedzUsuń